czwartek, 23 listopada 2023
O języku i tożsamości w kontekście dostępnościowym
Jest ich na świecie – według różnych źródeł – od 150 do 300. Wyróżnia się ich odmiany lokalne, regionalne i narodowe. Z punktu widzenia językoznawstwa są językami naturalnymi oraz wizualno-przestrzennymi. Szacuje się, że językami migowymi posługuje się na całym świecie ok. 70 milionów osób głuchych, niedosłyszących i słabosłyszących. Perspektywa tych grup oraz grupy osób głuchoniewidomych na funkcjonowanie w przestrzeni społecznej będzie tematem organizowanego przez Muzeum Śląskie w Katowicach seminarium „Sztuka udostępniania”, które odbędzie 24 listopada 2023 roku.
Jedną z organizatorek wydarzenia jest Dagmara Stanosz, kustoszka i edukatorka pracująca w Muzeum, naukowo związana z Uniwersytetem Śląskim – w swoim doktoracie wdrożeniowym „Mapowanie percepcji. Projektowanie narracji inkluzywnych w przestrzeni muzeum” analizuje m.in. język migowy jako fenomen antropologiczny oraz przygląda się niematerialnemu dziedzictwu kultury Głuchych i koncepcji Deaf Space. W tym miejscu warto zaznaczyć, że nie ma nic niestosownego w mówieniu głuchy zamiast niesłyszący, choć przez lata mogło się wydawać, że to pierwsze określenie niesie ze sobą negatywną konotację. Ponadto Głuchy pisane dużą litery oznacza osobę utożsamiającą się kulturowo z kulturą i wspólnotą użytkowników języka migowego, głuchy pisany małą literą ma znaczenie neutralne i jest używane przez osoby z różnym stopniem ubytku. W literaturze używamy też formy mieszanej „g/Głuchy” jako ogólnej kategorii osób o różnych tożsamościach językowych. Jeszcze inną koncepcją jest „DeaF”, o którym wspominamy w dalszej części tekst.
Jak tłumaczy nasza ekspertka, opozycja głuchy | niesłyszący pokazuje, jak odmiennie my, jako osoby słyszące i posługujące się polskim językiem fonicznym, percepujemy świat. Słowo głuchy postrzegamy pejoratywnie i umieszczamy w jednym zbiorze ze ślepym. Głusi natomiast, poprzez podkreślenie swojej głuchoty, zwracają uwagę, że jest to aspekt ich tożsamości, coś dla nich bardzo ważnego kulturowo i że ich sposobem komunikacji jest język migowy – język wizualno-przestrzenny, a nie język foniczny. Termin niesłyszący jest zatem określeniem medycznym, wyraz głuchy podkreśla natomiast, że głuchota jest częścią czyjejś tożsamości. Mamy bowiem do czynienia z mniejszością językowo-kulturową, a nie grupą używającą jedynie alternatywnej formy komunikacji.
– Przekonałam się o tym, spotykając osoby Głuche w swojej kilkunastoletniej praktyce w zakresie edukacji. Chociaż równie długo zajmuję się antropologią kultury, a język jest dla mnie najważniejszym medium wypowiedzi, nie natrafiłam na pogłębione studium tematyki języka migowego w obszarze nauk antropologicznych czy kulturoznawczych. W obszarze antropologii społecznej badania były prowadzone m.in. przez dr Magdalenę Dunaj z Uniwersytetu Łódzkiego, w socjologii – przez dr Zuzannę Teper-Solarz z Uniwersytetu Śląskiego, w zakresie kulturoznawczym – przez dr hab. Magdalenę Zdrodowską. Ważnym ośrodkiem badawczym jest kierowana przez dr. hab. Pawła Rutkowskiego Pracownii Lingwistyki Migowej Uniwersytetu Warszawskiego, badania dr. hab. Piotra Tomaszewskiego z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego, jednak problematyka konceptualizacji doświadczeń kulturowych we wspólnocie językowej Głuchych w wymiarze lokalnym i globalnym wymaga badań antropologicznych. Ważnym punktem odniesienia są źródła na temat kultury Głuchych w Stanach Zjednoczonych. Na polskim gruncie naukowym przez długi czas wzmianki o głuchych albo o języku migowym pojawiały się przede wszystkim w kontekście medycyny lub pedagogiki specjalnej. Odkrycie świata języków migowych, w inny sposób definiujących przestrzeń, komunikację czy relacje między ludźmi, było dla mnie bardzo ważnym doświadczeniem – wyjaśnia Dagmara Stanosz, która podkreśla, że oba typy języków – migowe i foniczne – to języki naturalne, a za posługiwanie się nimi odpowiadają te same ośrodki w mózgu. Co więcej, niektórzy badacze wiążą języki migowe z ogólnym rozwojem komunikacji ludzkiej, stawiając tezę, że gest (znak) jest w niej pierwotny względem dźwięku (słowa).
Niematerialne dziedzictwo języka migowego to przede wszystkim teksty, które w tym języku powstają. Głusi coraz bardziej świadomie zaczynają tworzyć inne wypowiedzi niż tylko służące podstawowej komunikacji: mowa tutaj o poezji migowej czy humorze środowiska głuchych, a wszystko to jest właściwie nieprzekładalne na język foniczny – z powodu tak dużych różnic w zakresie pojęć mamy do czynienia bardziej z adaptacją niż przekładem.
W sztuce i ogólnie kulturze głuchych bardzo często pojawia się motyw implantu ślimakowego. To elektroniczne urządzenia medyczne, które wszczepia się do czaszki osoby z ubytkiem słuchu od znacznego do głębokiego i które przekształca dźwięki w sygnały elektryczne, wysyłane prosto do nerwu słuchowego, jest w środowisku głuchych, a właściwie wszystkich osób z niedosłuchem jedną z najgoręcej dyskutowanych i najbardziej dzielących kwestii. Wielu głuchych radykalnie krytykuje implanty ślimakowe i uważa je za coś skrajnie sprzecznego z ideą wspólnoty, która łączy ludzi głuchych na całym świecie. Poczucie wspólnoty zazwyczaj pielęgnuje się w rodzinach osób głuchych i przekazuje się je kolejnym pokoleniom.
Jak relacjonuje nasza ekspertka, trudnym doświadczeniem wielu osób głuchych stało się wrażenie, że skoro są głuche, to powinny dać się „przerobić” na osobę słyszącą poprzez wszczepienie implantu. Głusi uważają jednak, że dominująca narracja pt. „Implant nas zbawi”, jest, delikatnie mówiąc, nieprawdą. Implant nie sprawi, że jego posiadacz stanie się taki jak osoba słysząca, nawet jeśli będzie miał dostęp do dźwięku czy nauczy się języka mówionego.
– Osoba, która opanowała język mówiony, ale straciła słuch, wciąż pozostaje tożsamościowo osobą słyszącą. Języka migowego może się nauczyć, ale właściwie tylko jako obcego, a jej tożsamość pozostanie inna. Tak było w przypadku głównego bohatera filmu Sound of Metal – perkusisty, który w obliczu rychłej utraty słuchu staje przed dylematem: pozostać w środowisku osób głuchych i migających czy też za wszelką cenę wszczepić implant ślimakowy? Dla osoby, która z kolei nigdy nie używała języka fonicznego, implant będzie wsparciem, ale brak swobody w posługiwaniu się nim wynika z uwarunkowań neurobiologicznych – migowy daje takiej osobie komfort wypowiedzi i rozwoju emocjonalnego w naturalnym języku, a te rzeczy kształtują tożsamość – zaznacza pracowniczka Muzeum Śląskiego, zwracając również uwagę na koncepcję DeaF, w myśl której osoba głucha, niezależnie od tego, jakim językiem się posługuje, i tak ma tożsamość pograniczną, ponieważ żyje w świecie osób słyszących i piszących (i zaprojektowanym z myślą właśnie o tych osobach).
Od 2017 roku Dagmara Stanosz blisko współpracuje z członkiem społeczności głuchych Michałem Justyckim. Ich wspólnym zadaniem było wówczas udostępnienie zasobów Muzeum Śląskiego osobom głuchym. To przedsięwzięcie okazało się punktem wyjścia do badań społeczności głuchych i ich kultury najpierw na Śląsku, a później w całej Polsce, które to badania z czasem miały stać się podstawą wystawy „Głusza” – wrócimy do niej za chwilę.
Dr Michał Justycki zajmuje się w pracy naukowej rozwijaniem pojęć dotyczących sztuki i edukacji w zakresie sztuki dla osób głuchych – potrzebują one systematycznego rozbudowania słownika takich pojęć, także o takie, których do tej pory w ogóle nie było. Kilka z nich dr Justycki stworzył w ramach swojej pracy doktorskiej: zaproponowane przez niego znaki dla tych pojęć, opracowane na bazie ich odpowiedników w innych narodowych językach migowych, zyskały niezbędną akceptację polskiego środowiska głuchych. Niektóre z tych znaków, a także podstawowe zwroty, takie jak „Dzień dobry”, „Do widzenia”, „Dziękuję”, „Proszę” i „Przepraszam”, dr Michał Justycki miga w materiale wideo, który można obejrzeć TUTAJ.
Jak zauważa nasza ekspertka, coraz więcej osób głuchych studiuje na kierunkach związanych ze sztuką. Z reguły wywodzą się z grona głuchych artystów, którzy chcieli rozwijać nie tylko sztukę głuchych, ale i język o niej – ich projekty polegały na stworzeniu najpierw leksykonu, a później encyklopedii sztuki głuchych. To przejaw zmiany, która dokonuje się w Polsce: coraz częściej mówi się o umożliwieniu głuchym studiowania, o uwzględnieniu ich potrzeby komunikacji w języku migowym, o dostosowaniu edukacji wyższej do różnego stopnia kompetencji językowych głuchych.
Działaniem na rzecz społecznego uświadamiania w kwestii osób głuchych była też wspomniana wystawa „Głusza”, którą można była oglądać w Muzeum Śląskim przez prawie rok od czerwca 2022 do czerwca 2023. Nie obyło się jednak bez kontrowersji.
– Założyliśmy sobie metodologicznie, że wystawa ta miała dotyczyć Głuchych posługujących się językami migowymi – bo kluczem do zrozumienia tej grupy jako mniejszości językowo-kulturowej jest fenomen antropologiczny języka migowego. W obrębie ekspozycji wprowadzaliśmy więc w pojęcie języka migowego i wyjaśniliśmy, co wynika z jego wizualno-przestrzennej specyfiki oraz jak wpływa ona na kulturę Głuchych. Dlatego posługujące się językiem mówionym osoby słabosłyszące lub korzystające z implantów nie zostały w wystawie uwzględnione. Spotkało się to z zarzutem pominięcia perspektywy tych właśnie grup. W przestrzeni wystawy umieściliśmy tylko hologram implantu jako symbol czegoś kontrowersyjnego i dzielącego środowisko głuchych – wyjaśnia Dagmara Stanosz.
Dlatego też tegoroczne seminarium organizowane przez Muzeum Śląskie w Katowicach jest zatytułowane nieco inaczej niż w poprzednich latach – „Sztuka udostępniania” – i zgromadzi przedstawicieli nie tylko Głuchych, ale także osób z różnego rodzaju niedosłuchem (w tym korzystających z urządzeń takich jak aparaty słuchowe czy implanty ślimakowe) oraz osób głuchoniewidomych.
– Do tej pory organizowaliśmy seminaria „Sztuka łączenia” dla Głuchych używających języka migowego jako kolejne etapy przygotowania do wystawy. W tym roku postanowiliśmy opowiedzieć o języku i tożsamości w kontekście dostępnościowym, ale także w kontekście tego, co nas łączy i co dzieli jako osoby o różnych kompetencjach językowych i o różnych ograniczeniach w procesie komunikacji. Osoby słabosłyszące oraz głuchoniewidome opowiedzą o swojej sytuacji w społeczeństwie, czego potrzebują, jak się czują, kim się czują i co wymagałoby zmiany, abyśmy razem mogli funkcjonować w przestrzeni społecznej – zapowiada nasza ekspertka.
Wszystkich zainteresowanych tą tematyką zapraszamy do audytorium Muzeum Śląskiego (Katowice, ul. Dobrowolskiego 1) na godz. 9.00. Seminarium będzie tłumaczone na polski język migowy oraz na polski język foniczny, podczas wydarzenia będą również dostępne napisy na żywo. Wydarzenie będzie także transmitowane na Facebooku Muzeum Śląskiego oraz na kanale Muzeum Śląskiego w serwisie YouTube.
- antropologia kultury
- językoznawstwo
- kultura Głuchych i innych grup osób z niedosłuchem